Dodaj przedmiot

Szczegóły wymiany

Status Wymiany:
Odebrane

Ocena wystawiona przez Zamawiającego:
4 - drobne uchybienia

Wybrana forma wysyłki:
list zwykły

Data zamówienia: 2017-07-13 09:42
Data realizacji: 2017-07-17 22:23
Data odbioru: 2017-07-20 18:05

Ja, Klaudiusz

Stan: bardzo dobry / prawie jak nowy

Obwoluta ma drobne naddarcie na górze, ale nie jest zniszczona, a sama książka jest w bardzo dobrym stanie.

150PKT 15,00zł

Forma wysyłki

list zwykły, odbiór osobisty: Wrocław

Zasięg wysyłki

Polska

Czas realizacji

3 dni robocze

Zobacz pełny opis »

Szczegóły przedmiotu

  • Autor: Graves Robert
  • Tłumaczenie: Stefan Essmanowski
  • Gatunek: Powieść historyczna
  • Format: miękka okładka
  • Rok wydania: 2004
  • Język: polski
  • Wydawca: Mediasat Poland
  • Opis fizyczny: 413, [2] s. ; 22 cm.
  • Seria: (Kolekcja Gazety Wyborczej. XX wiek ; 10)

Opis przedmiotu

Kiedy w 1934 r. ukazała się powieść "Ja, Klaudiusz", pierwsza część powieściowego dyptyku o starożytnym Rzymie (druga to "Klaudiusz i Messalina"), zachwycano się odmalowanym przez pisarza sugestywnym portretem Cesarstwa w początkach chrześcijaństwa. Widziano w książce wnikliwe studium władzy. Opowiadający swoje losy Klaudiusz, członek cesarskiej rodziny, lekceważony, poniżany i wykorzystywany, dobroduszny jąkała i kuternoga, kapitalnie przystosowuje się do sytuacji. Udaje głupka i błazna, dzięki czemu walcząca o wpływy i wymordowująca się nawzajem familia nie widzi w nim konkurenta do tronu i pozostawia przy życiu. Po egzekucji Kaliguli nieoczekiwanie Klaudiusz zostaje obwołany imperatorem.

Dziś nikt nie ma wątpliwości, że "Ja, Klaudiusz" to nie tylko kapitalny fresk o rzymskim imperium po upadku republiki i traktat o władzy, ale także świadectwo czasu, w którym Graves pisał książkę. Metafora świata lat trzydziestych XX w., epoki Wielkiego Kryzysu i odwrotu demokracji przegrywającej z totalitaryzmami.

Na podstawie powieści "Ja, Klaudiusz" oraz "Klaudiusz i Messalina" Herbert Wise zrealizował dla BBC znakomity serial telewizyjny (1976) nagradzany na całym świecie. Wybitną kreację Klaudiusza stworzył Derek Jacobi.

Świat zna Roberta van Rankę Gravesa jako autora świetnych powieści historycznych z czasów starożytnego Rzymu. Na początku wydawało się jednak, że urodzony w 1895 r. brytyjski autor zrobi karierę poetycką. Zaczynał od liryki nastrojowej bliskiej poezji ludowej. Potem pisał wiersze pacyfistyczne. W tomach "Nad kotłem" (1916) i "Elfy i strzelcy" (1917) zawarł prawdę o okrucieństwach I wojny światowej, których doświadczył na froncie. Na koniec zwrócił się ku wysublimowanej poezji miłosnej.

W 1926 r. objął katedrę anglistyki na uniwersytecie w Kairze, a trzy lata później, po dramatycznym procesie rozwodowym, uciekając przed sądem i wierzycielami, opuścił Anglię. Zamieszkał na Majorce, która była wtedy senną, pustynną wysepką. Odciął się tam od świata. Studiował starożytność, przyjmował w swojej posiadłości przybywających na Baleary bitników oraz hipisów. I pisał. Wydał przesycone katastrofizmem autobiograficzne "Pożegnanie z tym wszystkim" (1929), które wraz z "Ale to trwa nadal" (1930) uznawane jest za jedno z najciekawszych dzieł angielskiej prozy tego nurtu. Opublikował głośną książkę "Biała bogini. Gramatyka historyczna mitu poetyckiego" (1948), której dopełnieniem były "Mity greckie" (1955). Mawiał, że poezję pisze dla poetów, satyry i groteski dla ludzi dowcipnych, a prozę "dla ogółu". Zmarł w 1985 r. Literacki talent zdradza córka pisarza Lucia, autorka wydanej u nas powieści "Kobieta nieznana". Jednym z bohaterów książki jest Robert Graves.


"Pierwotnie ogier ten nosił imię Porcellus, co znaczy Prosiaczek, lecz cesarz, uważając tę nazwę za nie dość wspaniałą, nazwał go Incitatus, czyli Chyży. Incitatus nigdy nie przegrał biegu, a Kaligula tak absurdalnie był przywiązany do konia, że zrobił go najpierw obywatelem, następnie senatorem, a wreszcie umieścił go na liście mianowanych przez siebie konsulów na lat cztery. Incitatus otrzymał dom i służbę. Miał marmurową sypialnię i codziennie dostawał do spania świeży siennik. Jadał przy żłobie z kości słoniowej, pijał ze złotego cebra, a sławni malarze przyozdobili ściany jego domu obrazami. Po zwycięskich wyścigach był zapraszany razem z nami na obiad, ale wolał miskę jęczmienia i rybę, które to smakołyki zawsze dostawał. Za jego zdrowie musieliśmy wtedy wypijać po dwadzieścia pucharów.
Tymczasem z pieniędzmi było coraz skąpiej i Kaligula postanowił zaprowadzić oszczędności. Pewnego dnia oświadczył nam:
- Jakiż jest pożytek z ludzi trzymanych w więzieniu za fałszerstwo, kradzież czy gwałt publiczny? Dla nich przyjemność zgoła wątpliwa, a ja muszę ponosić koszty utrzymania i opłacać strażników. Jeżeli jednak uwolnię więźniów, powrócą znowu na drogę występku. Zwiedzę dziś więzienia i zbadam sprawę na miejscu.
Jak powiedział, tak uczynił. Tych z więźniów, którzy wydawali mu się najbardziej zatwardziałymi zbrodniarzami, kazał stracić, następnie ciała ich poćwiartować i żywić tym mięsem ludzkim zwierzęta zakupione na igrzyska. W ten sposób oszczędność była podwójna".

[Mediasat Poland, 2004; Kolekcja "Gazety Wyborczej"]
Ostatnia zmiana: 2017-02-27 23:26

Zgłoś naruszenie

Komentarz Wystawiającego

Wszystko OK

Komentarz Zamawiającego

Dziękuję

Wystawiający

Zamawiający

Katalog przedmiotów