Szczegóły wymiany
Status Wymiany:
Odebrane
Ocena wystawiona przez Zamawiającego:
5 - wyśmienicie
Wybrana forma wysyłki:
list polecony
list polecony
Data zamówienia: 2014-11-14 20:02
Data realizacji: 2014-11-21 00:06
Data odbioru: 2014-11-25 08:41
Data realizacji: 2014-11-21 00:06
Data odbioru: 2014-11-25 08:41
Skandaliści PRL
Stan: bardzo dobry / prawie jak nowy
280PKT 28,00zł
Forma wysyłki
list polecony
Zasięg wysyłki
Polska
Czas realizacji
7 dni roboczych
Szczegóły przedmiotu
- Autor: Koper Sławomir
- Gatunek: Historia
- Format: miękka okładka
- Rok wydania: 2014
- Język: polski
- Wydawca: Czerwone i Czarne
- Opis fizyczny: 336 s. ; 14.0x22.5cm
Opis przedmiotu
Każda epoka ma swoich skandalistów. PRL nie stanowi tu wyjątku. Szalone życie PRL-owskich celebrytów wypełniały romanse i awantury. Brawura i zgorszenie były na porządku dziennym. Hłasko szokował poglądami i zachowaniem. A Tyrmand, Frykowski, Himilsbach i Maklakiewicz… Władysław Broniewski niemal nigdy nie trzeźwiał i za nic miał przestrzeganie konwenansów.
Janusz Atlas nigdy nie zapomniał swojego pierwszego kontaktu z Broniewskim. Miał zaledwie kilka lat, gdy razem z ojcem pojawił się w Domu Pracy Twórczej w Oborach i zobaczył, co Broniewski sądzi o świecie: „Przyjechaliśmy na miejsce w południe, było bardzo ciepło i świeciło słońce. Przed czworakami stało wielu dorosłych z ożywieniem coś komentujących. I wtedy ojciec podniósł mnie w górę i kazał patrzeć w wybrane okno na pierwszym piętrze. Pamiętam to okno, jak dziś, otwarte na oścież, wypełnione czymś, co wydało mi się… dużą pupą. »Tak jest! – przyklasnął tatuś. – Zapamiętaj synku, to jest pupa największego polskiego poety rewolucyjnego…«.
Tak było w istocie. Sterany przeciwnościami losu, śmiercią ukochanej córki i przymusowym pobytem w wariatkowie, sam Władysław Broniewski zdobył się na taki protest wobec świata i ludzi.
Janusz Atlas nigdy nie zapomniał swojego pierwszego kontaktu z Broniewskim. Miał zaledwie kilka lat, gdy razem z ojcem pojawił się w Domu Pracy Twórczej w Oborach i zobaczył, co Broniewski sądzi o świecie: „Przyjechaliśmy na miejsce w południe, było bardzo ciepło i świeciło słońce. Przed czworakami stało wielu dorosłych z ożywieniem coś komentujących. I wtedy ojciec podniósł mnie w górę i kazał patrzeć w wybrane okno na pierwszym piętrze. Pamiętam to okno, jak dziś, otwarte na oścież, wypełnione czymś, co wydało mi się… dużą pupą. »Tak jest! – przyklasnął tatuś. – Zapamiętaj synku, to jest pupa największego polskiego poety rewolucyjnego…«.
Tak było w istocie. Sterany przeciwnościami losu, śmiercią ukochanej córki i przymusowym pobytem w wariatkowie, sam Władysław Broniewski zdobył się na taki protest wobec świata i ludzi.
Ostatnia zmiana: 2014-06-01 10:57
Komentarz Wystawiającego
Dziękuję :)
Komentarz Zamawiającego
List polecony, dokładnie zabezpieczony, pełny profesjonalizm, polecam i dziękuję!