Szczegóły wymiany
Status Wymiany:
Odebrane
Ocena wystawiona przez Zamawiającego:
5 - wyśmienicie
Wybrana forma wysyłki:
list zwykły
list zwykły
Data zamówienia: 2011-09-03 11:16
Data realizacji: 2011-09-05 11:38
Data odbioru: 2011-09-07 20:15
Data realizacji: 2011-09-05 11:38
Data odbioru: 2011-09-07 20:15
Kobieta wojownik : wspomnienia z dzieciństwa pośród duchów
Stan: dobry / widoczne ślady użytkowania
50PKT 5,00zł
Forma wysyłki
list zwykły
Zasięg wysyłki
Polska
Czas realizacji
5 dni roboczych
Szczegóły przedmiotu
- Autor: Kingston Maxine Hong
- Wydawca: Warszawa : Państ. Instytut Wydawniczy, 1992.
- Opis fizyczny: 213 s. ; 21 cm.
- Seria: (KIK Klub Interesującej Książki)
Opis przedmiotu
CZYTAŁAM, POLECAM.
"Kobieta Wojownik" Maxine Hong Kingston- kolejne odkrycie z serii KIK.
Czy uważacie, że fajnie jest być dzieckiem dwujęzycznym (a jeszcze lepiej trójjęzycznym), wychowywać się w rodzinie emigrantów i poznawać co najmniej dwie kultury jednocześnie? Może i tak, jeśli są to kultury względnie do siebie zbliżone. Jeśli natomiast jest się córką chińskich wieśniaków wychowywaną w Kaliforni, ciśnienie , któremu jest się poddawanym może okazać się ponad siły, zwłaszcza, że zupełnie inne wartości promuje szkoła i otaczający świat.
"...wiedziałam, że muszę dokonać czegoś wielkiego i wspaniałego, bo inaczej rodzice sprzedadzą mnie po powrocie do Chin. W Chinach było wiadomo, co robić z córkami, które za dużo jedzą i przysparzają kłopotów. Samymi piątkami nikt się nie wyżywił."...
"Z dziewczynki nie ma żadnego pożytku, lepiej hodować gęsi"...
"Karmić dziewczynki to jakby karmić wróble".[1]
"Kobieta wojownik" daje nam wgląd w chińską mentalność (choćby zakorzeniony w niej antyfeminizm), obyczaje (np. zupełnie inne, niż amerykańskie podejście do wychowywania dzieci), mitologię (wiele tu niesamowitych bajek, których autorka wysłuchiwała w dzieciństwie), emigracyjne dylematy (nie tylko najmłodsze pokolenie miało problemy). A nie wyczerpuje to jeszcze tematyki książki, myślę, że może ona stanowić cenne uzupełnienie tryumfalnie kroczącej przez blogi "Bojowej pieśni tygrysicy". Polecam.
"Kobieta Wojownik" Maxine Hong Kingston- kolejne odkrycie z serii KIK.
Czy uważacie, że fajnie jest być dzieckiem dwujęzycznym (a jeszcze lepiej trójjęzycznym), wychowywać się w rodzinie emigrantów i poznawać co najmniej dwie kultury jednocześnie? Może i tak, jeśli są to kultury względnie do siebie zbliżone. Jeśli natomiast jest się córką chińskich wieśniaków wychowywaną w Kaliforni, ciśnienie , któremu jest się poddawanym może okazać się ponad siły, zwłaszcza, że zupełnie inne wartości promuje szkoła i otaczający świat.
"...wiedziałam, że muszę dokonać czegoś wielkiego i wspaniałego, bo inaczej rodzice sprzedadzą mnie po powrocie do Chin. W Chinach było wiadomo, co robić z córkami, które za dużo jedzą i przysparzają kłopotów. Samymi piątkami nikt się nie wyżywił."...
"Z dziewczynki nie ma żadnego pożytku, lepiej hodować gęsi"...
"Karmić dziewczynki to jakby karmić wróble".[1]
"Kobieta wojownik" daje nam wgląd w chińską mentalność (choćby zakorzeniony w niej antyfeminizm), obyczaje (np. zupełnie inne, niż amerykańskie podejście do wychowywania dzieci), mitologię (wiele tu niesamowitych bajek, których autorka wysłuchiwała w dzieciństwie), emigracyjne dylematy (nie tylko najmłodsze pokolenie miało problemy). A nie wyczerpuje to jeszcze tematyki książki, myślę, że może ona stanowić cenne uzupełnienie tryumfalnie kroczącej przez blogi "Bojowej pieśni tygrysicy". Polecam.
Ostatnia zmiana: 2011-08-27 19:35
Komentarz Wystawiającego
Zbiorczo zyczę miłej lektury i pozdrawiam serdecznie:).
Komentarz Zamawiającego
Rewelacja pod każdym względem!!! Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.