Wyżaling

[delvet]

Upomniałem się się ostatnio o miarkę, bo zameldowała mi, że wyszedł gabaryt B, to najpierw szukała miarki z 10 minut, bo "się zapodziała", ale nie zrezygnowałem i dopominałem się, a ludzie za mną już się na mnie denerwowali. Po 10 minutach miarka się znalazła i wyszedł gabaryt A jednak - moja małe zwycięstwo - zapłaciłem o połowę mniej

No widzisz !!! Jak się chce to jednak da się.
A w nosie z ludźmi, głupi się denerwował, a mądrzejszy domyślił się, że poczciarka oszukuje.
Zrób sobie taką miarkę z jakiegoś grubszego kartonu z odpowiednią ,,dziurką,, i mierz. Przesyłkę
możesz zważyć w jakimkolwiek sklepie, gdy ładnie poprosisz.
Wtedy będziesz pewien, że nie jesteś robiony w balona.
Cennik ściągnij sobie z http://cennik.poczta-polska.pl/usluga,k ... econa.html
i zrób notatkę w formie tabelki ile za jaką przesyłkę zapłacisz, włóż do portfela i na miejscu
skorygujesz cennik z faktami i nie dasz się zrobić w jajo.

[Ananka]

Robią sobie na tych gabarytach i wadze druga pensję pewnie. Miarek nie używają - wszystko "na oko", a co do wagi, to wagi są tak ustawione, że klient nie widzi, jaka waga się wyświetla, więc mogą zawyżać sobie, jak chcą, aby został przekroczony próg.

Gdy jesteś pewny, że to gabaryt A, a nie B, jak twierdzi poczciarka, to zawsze możesz poprosić,
aby ,,wsadziła ją w swoją dziurkę

Oj lepiej nie... Ale będzie afera!
Delvet fajnie ci doradza, jak to kobieta gospodarna potrafi, jak ważna jest u boku chłopa by go postawić do pionu, by swego pilnował. Babę zesłał Bóg, słuchaj się połi, bo warto!

Eh, cóż by facety zrobiły bez nas... Wszystkiego musimy dopilnować, ustawić jak trza!