Jak ożywić Fintę?

[povc12]

Moje pozafintowe wymiany książek są najczściej wymianami z użytkownikami finty. Różne były sytuacje. Raz ja nie miałem punktów, a zależało mi na książce, więc pisałem z propozycją wymiany, raz było odwrotnie - ktoś nie miał i pisał do mnie, było też tak, że ja byłem zainteresowany książką czyjąś a ta osoba moją, ale oboje nie mieliśmy punktów. Wtedy po prostu dochodziło do wymiany tak jakby tutaj, tylko nieoficjalnie - książki były wycofywane i wysyłane poleconym. Co do brania wszystkiego, to wiem, ze nie wszystko schodzi, ale miałem wystawionych dużo ciekawych książek, ludzie mieli je w schowkach i nawet pisali, że ich interesują, ale punktów brak. Miałem wystawionych sporo książek, a nie mogłem uzbierać głupich 300 punktów na pobranie książki, którą miałem od dawna w schowku, podczas gdy kiedyś nie było z tym problemów. Nigdy nie miałem więcej niż jakoś 1200 punktów w jednym momencie, ale wymiany fintowe się działy i punkty były i regularnie co jakiś czas mogłem pobrać książki ze schowka, ale potem zaczął się ten zastój i kilka miesięcy praktycznie nic się u mnie nie działo, więc wycofałem książki i zacząlem wysyłać prywatne wiadomości do innych użytkowników, czy są zainteresowani takimi wymianami książka za książkę. W większości wymieniam się z użytkownikami, z którymi miałem już wcześniej transakcje oficjalne i wiem, że są chętni do wymiany na książki z oferowanej przeze mnie tematyki. Coraz więcej użytkowników zamieszcza wyraźną informację, że są chętni do wymian poza fintą, gdyż nie mają punktów i wiedz, że wiele innych osób też nie ma, a chcą się wymieniać. Ja postanowiłem odbudować teraz bazę książek do wymiany na fincie, a że mam sporo ciekawych pozycji,to mam nadzieję, że uda się po tej przerwie dokonać tu jakichś transakcji. Wysokich oczekiwań nie mam - chciałbym uzbierać na chwilę obecną z 500 punktów. Kiedyś nie było z tym problemów, a przed wycofaniem książek nie mogłem przez długi czas uzbierać 300. Przybyło mi teraz ciekawych książek na wymiany i mam nadzieję, że punkty wpadną. Uwielbiam fintę i panującą na niej atmosferę, i mam nadzieję, że ten zastój jest tylko chwilowy.

[Ananka]

♥ mi się kraje jak to czytam i mój czasami podobno nadmiernie analityczny i racjonalny mózg automatycznie szuka dla Ciebie pomocy. Tak mnie zbombardował chęcią poinformowania Cię, że warto by było działać aktywniej w Programie Partnerskim, że musiałam to tu dopisać. Sprawdziłam tabelę z przodownikami PP i nie ma Cię w niej, a czytasz mnóstwo i wymieniasz się przecież chętnie. Masz wielu znajomych, kontakty, może blog? profil na LC?, rusz tę sieć, zachęć do rejestrowania się na fincie, darmowego przecież wystawiania, zmobilizuj, wspieraj na początku i od każdej wymiany masz jakieś punkty, a na Fincie się coś ruszy, zorganizujesz część nowego narybku, będzie z kim i czym się wymieniać, będzie LEPIEJ dla wszystkich. TO NIESAMOWICIE PROCENTUJE, zwłaszcza u osób chętnie czytających i wymieniających się a ja widzę w Tobie właśnie taki potencjał! Działaj mocniej w PP (Programie Partnerskim) i wytrwaj w nim, bo nie od razu masz z tego korzyści, ale widzę, że w długiej perspektywie to jednak baaardzo procentuje. Zaproś tu znajomych, którzy jak Ty sam czytają chętnie, dużo i posiadają książki do wymiany. Podziel się swoją rzetelną wiedzą, wspaniałym doświadczeniem i niesamowitymi tutejszymi możliwościami z ludźmi posiadającymi odpowiednie zasoby - Twoimi znajomymi. Zasada 3Z=Zapraszaj, zachęcaj, zmobilizuj - to Zaprocentuje! Więcej wiary w siebie i w Fintę, proszę. sama zamówiłam sobie właśnie coś tylko dlatego, że pozyskałam punkty w ww. sposób. Doradzam - co ważne, bo szczere i prawdziwe - w oparciu o własne doświadczenie, własny sukces, tym bardziej widząc w Tobie potencjał dziesięciokrotnie większy już u siebie w tej materii Żal mi pupinkę ściska, że marnujesz tak cenne zasoby w sobie i nie wykorzystujesz ich w pełni wspierając kondycję finty i... swoje fintowe saldo. Zrobić jak uważasz, ale doradzić musiałam. Nie siejmy defetyzmu, róbmy więcej, bardziej, chętniej, co w Naszej Mocy! A Twoja jest przecież ogromna!!!
"Finta umiera?" Przecież masz respirator - użyj go! A potem zadbaj o formę finty jak tylko najlepiej potrafisz.

[Niben]

Zgadzam się z tematem postu. Nie wiem dlaczego, ale taka tendencja spadkowa zaczęła się wraz ze zmianami na Fincie. Nie wpłynęły one według mnie korzystnie na funkcjonowanie portalu. Ceny są jakoś inaczej liczone i wszystkie te książki wydaja się droższe. Nie ukrywajmy, sami użytkownicy często przesadzają z oszacowaniem przedmiotów. Często punkty są dużo zawyżone. Zanim coś zamówię sprawdzam, czy gdzieś indziej nie ma taniej. Trzeba by się tez przyjrzeć tej kwestii. Faktem jest, że wymian jest po prostu mniej.

[pinka128]

Mnie przestał odpowiadać sklep finty. Sama wiele razy z niego zamawiałam, ale już przestałam, bo zdałam sobie sprawę z tego, że wtedy nie ma już tego przebiegu punktów między użytkownikami. Wole zamawiać od kogoś, jest nas wiele więc zawsze się można jakoś dogadać. Niektórzy zamawiają tylko i wyłącznie ze sklepu.. szkoda

[admin]

To prawda, że sklep Finty stanowi pewnego rodzaju "odpływ" dla punktów będących w obiegu na rynku, ale jestem pewny, że bez sklepu i bez możliwości sprzedaży punktów przez użytkowników byłoby tylko gorzej. Rozwiązaniem problemów nigdy nie będzie "zmuszenie" użytkowników do wykorzystania punktów wyłącznie w ramach wewnętrznego rynku Finty. Takie rozwiązanie spowodowałoby tylko, że punkty bardzo szybko traciłyby swoją wartość.

[admin]

Wracając jeszcze do tematu wątku i pytania, czy Finta umiera. Po wprowadzeniu nowej wersji serwisu zauważam bardzo wyraźne ożywienie. Mam nadzieję, że nie jest to krótkotrwały efekt zainteresowania zmianami i będzie szło ku lepszemu

[anna_maria]

Uważam, że mimo zapewnień Admina finta jednak umiera, to już nie jest to co kiedyś. 8 transakcji dziennie wczoraj i jedna do 13.00 dzisiaj to nie jest jakaś powalająca liczba w stosunku do liczby użytkowników. Ponadto zauważyłam, że wiele przedmiotów jest obserwowanych w oczekiwaniu na przecenę, a jak już przedmiot trafia do przeceny i tak nie jest pobierany mimo np dziewięciu obserwujących. Ponadto jeszcze nigdy nie widziałam nawet w kolejce do przeceny żadnego przedmiotu ze sklepu finty, a podobno miały być....Dlatego ja ze swoimi książkami wróciłam na allegro, mimo że muszę tam zapłacić za wystawienie przedmiotu to jednak w odróżnieniu od finty tam przynajmniej coś sprzedaję. Kupować też wolę tam, bo ceny nie są tak kosmiczne jak tu. Ostatnio widziałam tu książkę za 470 pkt.,która w księgarni kosztuje 24,90 także chyba coś tu nie gra i to od dawna...

[delvet]

Kupować też wolę tam, bo ceny nie są tak kosmiczne jak tu. Ostatnio widziałam tu książkę za 470 pkt.,która w księgarni kosztuje 24,90 także chyba coś tu nie gra i to od dawna...

Potwierdzam, że ceny na Fincie osiągają kosmiczne wyżyny. Ja pewne książkę kupiłam w internetowej księgarni. Jedna z nich za 27,56 zł jest obecnie nieosiągalna na Fincie, a cena drugiej wynosiła 24,49 zł + koszt wysyłki za obydwie książki paczką 9 zł. Razem za te książki zapłaciłam 60,04 zł. Ta tańsza książka za 24,49 zł obecnie ,,wisi,, na Fincie za 475 pkt !!!

[admin]

Nie będę ukrywał, że ja również nie jestem zadowolony z rozwoju sytuacji. Finta z założenia jest tylko narzędziem wspomagającym wymianę przedmiotów. Jednak mimo posiadania wielu udogodnień dla wystawiających i zamawiających, ruch jest coraz mniejszy. Czasami mam wrażenie, że gdyby nie rabaty, to ruch ustałby już całkowicie.

Z drugiej strony zastanawiam się, czy rabaty nie zakłócają delikatnej równowagi na rynku. Być może zawyżone ceny wynikają z tego, że wystawiający ma nadzieję, że przedmiot zostanie objęty rabatem i zostanie zamówiony mimo wysokiej ceny. Zawyżanie ceny powoduje jednak, że bez rabatu przedmiot w takiej cenie jest zupełnie nieatrakcyjny.

Być może wliczanie kosztów przesyłki do ceny przedmiotu wpływa negatywnie na postrzeganie ceny samego przedmiotu w porównaniu do innych miejsc (allegro, sklep). Często spotykam się z tym, że ktoś narzeka na zawyżanie cen na Fincie porównując cenę takiego samego przedmiotu np. na allegro ale nie bierze pod uwagę, że cena na Fincie zawiera koszty przesyłki.

Ruch zamiera ponieważ użytkownicy wolą wymieniać swoje punkty na prawdziwe pieniądze niż zamówić coś z przedmiotów wystawionych do wymiany. Co może zrobić Finta żeby odwrócić te tendencje? Jeśli ktoś ma pomysł, który mógłby pomóc uzdrowić sytuację, to bardzo proszę o podzielenie się nim.

[susan]

Może należałoby wprowadzić ograniczenie,żeby do promocji kwalifikowały się przedmioty wycenione na max 300-400 punktów? Dzięki temu użytkownicy nie wystawialiby popularnych przedmiotów po kosmicznych cenach,licząc na to,że pozbędą się ich na licytacji i przy okazji nieźle na tym zarobią.