Jak ożywić Fintę?

Tutaj możesz podzielić się swoją opinią na temat funkcjonowania serwisu oraz podać wszelkie sugestie dotyczące usprawnień lub zmian

Re: Finta umiera?

Postprzez biblioteka » 8 lip 2015, o 07:31

Popieram! Też uważam, że granica 300p dla wszystkich rzeczy w promocji powinna obowiązywać. Tak było przed "reformą" i tak chyba jest z promocją przedmiotów od nowych użytkowników.
A może rozgraniczyć promocje np: 30% za książki wystawione teraz, a trochę więcej na te starsze? Chyba nikomu nie chce się teraz szukać książek wystawionych rok temu, czy wcześniej, bo nie ma już żadnej promocji.
biblioteka
 
Posty: 35
Dołączył(a): 27 gru 2011, o 15:38

Re: Finta umiera?

Postprzez Kolorowa » 8 lip 2015, o 08:32

Drodzy Fintowcy, drogi Adminie,

Niestety, nie mam rewolucyjnych pomysłów na ożywienie finty. Pomysł, który miałam, zniesmaczył niektórych z Was, więc już z niego zrezygnowałam. Chciałabym się jednak z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami i wyjaśnić pewne kwestie.

Te drogie książki były w większości moje. Myślałam sobie tak: jeśli mam na półce nową książkę, to wystawię ją na fincie za cenę umożliwiającą mi "odkupienie" jej sobie w księgarni internetowej, w przypadku gdy ktoś ją zamówi. Przy ustalaniu cen za te książki pod uwagę brałam: cenę książki w księgarni internetowej + koszt dostawy z księgarni do mnie + koszt dostawy ode mnie do Zamawiającego. Nie zawsze są na fincie książki, które chciałabym przeczytać, więc dość często nadwyżkę punktów sprzedaję. Muszę zatem brać pod uwagę koszt sprzedaży, nie kupna punktów, tj. 1 punkt = 0,90 zł.
Tym oto sposobem z pozoru ceny książek wyglądają na podwójnie zawyżone. Ale nieprawdą jest, że można na tym zarobić.
Trochę dziwi mnie fakt, że nikt nie narzeka na "zawyżone" w ten sposób ceny książek w sklepie finty ("zawyżone" mniej, bo Aros wysyła książki bezpośrednio do Zamawiającego), a narzeka na inne "zawyżenia".
Zapytacie o cele takiej "działalności"... Po pierwsze miałam nadzieję, że przy okazji Zamawiający skusi się na jakąś z moich tańszych pozycji, a ja troszkę opróżnię półki (co nierzadko się zdarzało), po drugie wprowadzało to trochę ruchu i życia na fincie.
Skoro jednak pomysł mój jest tak krytykowany, to ja się z niego grzecznie i bez żalu wycofuję. Wszystkie moje książki, których propozycja sprzedaży była oparta o powyższe zasady wczoraj z finty usunęłam.
To w ramach wyjaśnienia tak ogromnych cen książek. Temat dla mnie jest zamknięty.

Teraz chciałabym podzielić się moimi spostrzeżeniami i przemyśleniami.

Książki w ww. "zawyżonych" cenach sprzedawały się dobrze i niekoniecznie tylko w promocji. Zdecydowana większość Zamawiających wykorzystywała w tym przypadku moje rabaty (minus 70 pkt. za przedmioty zamówione w tej samej wysyłce), nie rabaty fintowe.

Większość moich książek to jednak pozycje przeczytane, w stanie "solidnie" dobrym lub bardzo dobrym. Niestety, te książki sprzedają się znacznie gorzej. Cuduję z promocjami jak tylko mogę, proponując wręcz symboliczną złotówkę (10 pkt.) za niektóre pozycje. Chętnych jak na lekarstwo....

Moim zdaniem problem nie tkwi w książkach o wysokich cenach, bo one i tak zazwyczaj dobrze sobie radzą. Problem tkwi w tym, że przy książkach, które chcemy oddać tanio zżerają nas koszty wysyłki. Sama chętnie oddałabym dużą część moich książek za nawet za darmo, ale Poczta Polska nie jest instytucją charytatywną :(
Kolorowa
 
Posty: 55
Dołączył(a): 26 cze 2014, o 06:23

Re: Finta umiera?

Postprzez anna_maria » 8 lip 2015, o 10:26

Kolorowa - jeśli chodzi o zawyżanie cen książek to ja akurat nie o tobie myślałam :)
Co do sklepu finty to już się kiedyś wypowiedziałam w innym wątku, ale nadal to potwierdzam: sklep finty ma zawyżone ceny i zamiast w nim kupuje bezpośrednio w arosie, bo nawet z przesyłką kosztuje dużo taniej przykład "Droga" McCarthy na fincie 34,50 na arosie 21,40, "Lawendowy pokój" na fincie 36,50 na arosie 22,70 wychodzi z tego, że najwięcej "zarabia" na nas sklep finty :)
Co do poprawy ruchu na fincie pisałam kiedyś o pomyśle żeby książka w przecenie o połowę była np przez pół godziny i albo zdążysz pobrać albo nie. Jeśli ktoś książkę pobierze do promocji wchodzi następna z kolejki jeśli nikt się nie zdecyduje po półgodzinie rabat przestaje obowiązywać i książka wraca do starej ceny a następna z kolejki jest przeceniana. Książki mogłyby wchodzić do promocji według takiej samej kolejki jak teraz. Myślę, że to lepszy pomysł niż obniżanie ceny co minutę i czekanie po 2-3 godziny na rabat. Pisałam o trym pomyśle kiedy wchodziły nowe zasady przecen, ale jakoś bez echa.
anna_maria
 
Posty: 32
Dołączył(a): 5 lut 2012, o 23:00

Re: Finta umiera?

Postprzez admin » 9 lip 2015, o 09:33

Celem działalności finta_sklep nie miało być konkurowanie z dyskontami ani z innymi użytkownikami Finty. Celem finta_sklep nie jest wbrew pozorom działalność zarobkowa. Ironią losu jest to, że muszę tłumaczyć się z naciągania użytkowników, gdy serwis przez ponad cztery lata swojej działalności nie miał ani złotówki zysku. Dla jasności pragnę zwrócić uwagę, że czym innym jest przychód a czym innym zysk. Dodatkowo finta_sklep generuje wyłącznie przychód wirtualny (w punktach), który nie przekłada się na przychód realny (w złotówkach).

Przechodząc do pomysłów "uzdrowienia" serwisu to muszę kolejny raz z całą odpowiedzialnością poinformować, że ułatwianie dostępu do rabatów jest drogą donikąd. Gdyby to miało działać, to czemu nie moglibyśmy pójść jeszcze dalej? Dlaczego nie zaoferować 100% rabatu dostępnego przez cały czas? Jestem całkowicie przekonany, że ruch wzrósłby wtedy w sposób niewiarygodny. Wszystkie obecnie wystawione przedmioty (kilkanaście tysięcy) zostałyby zamówione w ciągu kilku dni a każdy nowo dodany byłby zamawiany praktycznie na pniu. Wszyscy powinni być szczęśliwy, z wyjątkiem chyba tylko jednej osoby, która musiałby ponieść całkowite koszty, czyli administratora.
admin
 
Posty: 1143
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 16:07

Re: Finta umiera?

Postprzez niebieska35 » 9 lip 2015, o 21:46

Ograniczyć możliwość sprzedaży punktów. A najlepiej, w ogóle je zlikwidować. Sprzedaż powinna prowadzić wyłącznie finta. Jak komuś zależy na kasie to wystawi na allegro... . A co się stanie gdy nagle wszyscy posiadacze punktów zechcą je sprzedać? Gwarancja wpływu na konto w ciągu 3 dni jest bardzo ponętna, z drugiej strony niebezpieczna.
niebieska35
 
Posty: 14
Dołączył(a): 3 lip 2012, o 13:13

Re: Finta umiera?

Postprzez majkanew » 10 lip 2015, o 08:59

niebieska35 napisał(a):Ograniczyć możliwość sprzedaży punktów. A najlepiej, w ogóle je zlikwidować. Sprzedaż powinna prowadzić wyłącznie finta. Jak komuś zależy na kasie to wystawi na allegro... . A co się stanie gdy nagle wszyscy posiadacze punktów zechcą je sprzedać? Gwarancja wpływu na konto w ciągu 3 dni jest bardzo ponętna, z drugiej strony niebezpieczna.


popieram ten głos. Ktoś, kto pozbędzie się zalegających rzeczy dostanie punkty, bez możliwości sprzedaży, wyda je na inne przedmioty (które z kolei zalegają komuś innemu) i będzie się kręcić, tak jak na początku...
majkanew
 
Posty: 33
Dołączył(a): 15 sty 2012, o 07:27

Re: Finta umiera?

Postprzez anna_maria » 10 lip 2015, o 10:31

Nie popieram zablokowania możliwości wymiany punktów na pieniądze na własnym przykładzie powiem, że przez 3 miesiące miałam prawie 7000 punktów i nie miałam ich na co wydać, bo albo nie było tego co szukam, albo było po znacznie zawyżonej cenie, albo stan książki mi nie odpowiadał. Dopiero ostatnio wiele długo szukanych książek znalazłam u Kolorowej, a resztę punktów wymieniłam na pieniądze, za które kupię interesujące mnie książki w innym miejscu. Takie niestety są prawa rynku: jeśli nie ma tu, to szukam gdzie indziej.

Moim zdaniem problem w tym miejscu polega na tym, że ceny przedmiotów są sztucznie zawyżane przez wystawiających i dlatego jest tak mało wymian. Bo ludzie przeliczają wartość punktów na pieniądze i dochodzą do wniosku prostego jak sznurek: zamiast wydać 500 punktów na jedną książkę z drugiej ręki-nawet jeśli jest nowa, wolę kupić dwie nowe z księgarni i też wydadzą na nie 50 zł (500 punktów) mimo że muszą wydać prawdziwe pieniądze to i tak wychodzi taniej.


Nie wiem jak to rozwiązać, ale może trzeba by było wprowadzić jakieś ograniczenia, że np książka nowa nieużywana może być wystawiona za najwyżej 300 punktów?
Ostatnio edytowano 10 lip 2015, o 10:46 przez anna_maria, łącznie edytowano 1 raz
anna_maria
 
Posty: 32
Dołączył(a): 5 lut 2012, o 23:00

Re: Finta umiera?

Postprzez Kolorowa » 10 lip 2015, o 10:44

Zgadzam się z "anna_maria" w 100%.
Nie będę zamawiać książek, których nie chcę, tylko dlatego, żeby pozbyć się zalegających punktów.

Oczywiście - jak zawsze - decyzja pozostaje w rękach Administratora i ja ją pokornie zaakceptuję, obojętnie jaka by nie była.
Myślę tylko, że w przypadku ograniczeń/zablokowania możliwości sprzedaży punktów moja oferta zmniejszy się.

Nie trzeba być pazernym na pieniądze, żeby sprzedawać punkty, które zalegają i z którymi nic innego zrobić nie można.
Kolorowa
 
Posty: 55
Dołączył(a): 26 cze 2014, o 06:23

Re: Finta umiera?

Postprzez admin » 10 lip 2015, o 13:21

anna_maria napisał(a):Takie niestety są prawa rynku: jeśli nie ma tu, to szukam gdzie indziej.

[...] może trzeba by było wprowadzić jakieś ograniczenia, że np książka nowa nieużywana może być wystawiona za najwyżej 300 punktów?


Jeśli mamy nie ograniczać praw rynku, to musimy być konsekwentni. Dlaczego ograniczenie ceny miałoby być dopuszczalne a ograniczanie możliwości sprzedaży punktów już nie? Dlaczego sprzedający nie miałby dowolnie wycenić swojego przedmiotu? Czy nie ma na rynku książek droższych niż 30 zł (z wysyłką)? Wyobrażam sobie, że często nawet używane książki mogą być droższe niż 30 zł. Jaka miałby być reguła?

Wyobrażacie sobie, że administracja allegro narzuca maksymalne ceny wystawianych przedmiotów w zależności od kategorii?

Wracając do sprzedaży punktów, tutaj opinie podzielą się na dwa przeciwne obozy i po jednej stronie staną ci, którzy sprzedawali już swoje punkty i chcieliby utrzymać tę możliwość, a po drugiej stronie będą ci, którzy mimo wszystko znajdują jakieś interesujące przedmioty wystawione na Fincie, na które są skłonni wydać swoje punkty.

Czy jest jakiś sposób, żeby skłonić użytkowników do wydawania swoich punktów na rynku Finty bez uciekania się do zamknięcia możliwości sprzedaży punktów? Czy jest jakiś sposób, żeby skłonić użytkowników wystawiających swoje przedmioty na Fincie do obniżenia cen bez wprowadzania regulacji cen? Ktoś może ma doktorat z ekonomii? :)
admin
 
Posty: 1143
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 16:07

Re: Finta umiera?

Postprzez anna_maria » 10 lip 2015, o 14:00

Drogi Panie Adminie
Różnica między Fintą a Allegro jest taka, że tam przynajmniej coś sprzedaję a tu nie. Zawsze robię tak, że książki na fintę wstawiam kilka dni przed wystawieniem na Allegro. Tu i tam wystawiam za tę samą cenę i też z wysyłką gratis. Po uiszczeniu opłat za wysyłkę i opłat dla Allegro zostaje mi około 20 zł przy książce kosztującej 30 czyli porównywalnie tyle co tu. Tam tracę na opłatach i prowizjach tu na przeliczniku punktów przy wypłacie. Na Allegro w ciągu miesiąca sprzedałam ok 15 tytułów za kwoty 30-35 zł tu ostatnia swoją książkę wymieniłam 4 maja (nie liczę dnia wczorajszego, bo była promocja) i to tylko jedną przez cały maj. Co do promocji jak obniżyłam kwoty za książki do 100 punktów to sprzedałam 17 tytułów w 4 godziny. Zyskałam dzięki temu punkty na następne zamówienia, na które normalnie czekałabym bardzo długo i dodatkowo wolne miejsce na półce. Promocję na pewno będę powtarzać. Wniosek: ludzie mają punkty, ale nie chcą ich wydawać na "normalne" ceny tylko czekają na promocje, a za chwilę dojdziemy do tego, że największe wzięcie będą miały te przedmioty, które ktoś odda za darmo i jeszcze z dostawą gratis. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji tego co tutaj się dzieje. Niektórzy w ogóle nie biorą pod uwagę, że nawet nowa nieczytana książka traci na wartości stojąc na półce, i że NOWE książki to są w księgarni na półce, a i tak księgarnie po pewnym czasie je przeceniają. A tutaj wymieniamy się z innymi użytkownikami finty, a nie z księgarniami i nawet jeśli książka jest nowa to i tak z drugiej ręki. Mówię tu o popularnych czytadłach nie o wartościowych unikatach, których zresztą tu nie ma. Ja dziś np kupiłam w promocji książkę w księgarni za 40 zł przecenioną z 60 zł, która jakiś czas temu na fincie kosztowała 750 pkt. czyli 75 zł i była dostępna od osoby prywatnej a nie w sklepie finty.

Dlatego jeśli nadal użytkownicy finty będą chcieli się na książce "dorobić" a nie ją wymienić, to będzie tak jak do tej pory czyli 5 transakcji na dzień. Bo to, każdy zainteresowany sobie przeliczy i przekalkuluje gdzie mu się opłaci. Jeśli do tego zlikwidujecie możliwość wymiany punktów na pieniądze to na pewno zmniejszy się nie tylko liczba transakcji ale też nastąpi odpływ użytkowników.
anna_maria
 
Posty: 32
Dołączył(a): 5 lut 2012, o 23:00

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Opinie i Sugestie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron