Wszystko ma swoje wady i egalitaryzm to utopia. Ale takie narzędzie byłoby funkcjonalne i na czacie miałam zapytania o tego typu funkcjonalność. Zapotrzebowanie jest. Zawsze to jakaś wygoda. Idealnych rozwiązań jednak nie ma - masz rację.
Sytuacja, którą opisujesz, przypomina mi tę z konkursów finty na Facebooku, gdzie kto pierwszy ten lepszy i liczą się ułamki sekund. Czasem jest nawet podana pora mniej więcej, kiedy będzie coś do poboru, a i tak już ktoś to wyłapał w nanosekundach. Pamiętam swoją frustracje jak wylobbowałam Greya do wygrania a ktoś mi go uprzątnął sprzed nosa i wcześniejsza książkę też ta sama osoba, dokładnie w tej samej chwili, co ją wystawiono. A nie było powiedziane, kiedy będzie dokładnie wystawiona w ciągu dnia... Ale już się nie martwię, bo zmądrzałam i przeczytałam 2 części Greya za darmo. Bez nerwówek i kosztów.

Narzędzie powiadamiania o pożądanych pozycjach byłoby wg mnie bardzo przydatne. Jestem za nim zdecydowanie.

A może wystarczyłby kompromis?
Każdy systemowo mógłby stworzyć listę poszukiwanych (dla orientacji innych użytkowników jakie książki miałyby wzięcie), ale bez powiadomień o wystawieniu (by wszyscy mieli równe szanse na upolowanie konkretnego tytułu)?

Wracając jeszcze do upadku podaja - przyznam, że bardziej niepokoją mnie transakcje z adnotacją "rezerwacja", które co jakiś czas przewijają się we "wszystkich wymianach".

Wydaje mi się, że powiadomienia fincie nie zagrażają. Co z tego, że ktoś wystawi poszukiwaną przeze mnie książkę za 700 punktów? Powiadomienie chętnie odbiorę, dodam do schowka i będę czekać aż potanieje . Pomysł mi się podoba.

Mnie również pomysł z powiadomieniami wydaje się super.Poszukuję wielu książek,ale to nie znaczy,że wszystkie muszę mieć już.Kiedy przyjdzie 5 powiadomień pewnie wybiorę książkę na której najbardziej mi zależy:)

Nie wydaje mi się, żeby finta miała przez to upaść. Szczególnie, że widzę iż dość sporym powodzeniem cieszy się kategoria "inne". A powiadomienia powinny dotyczyć wszystkich kategorii. Nie wiem co prawda jak w "Inne" mogłoby to działać, gdyż nie ma tam stałych nazw dla poszczególnych produktów (tak jak w książkach, grach czy filmach), ale być może i na to jest jakaś rada.

Jak się szuka pracy, to też ustawia się powiadomienia na pewien zakres, zawęża się go do regionu, przedziału zarobków, itp. Tu też mogłoby być tak, że w kategorii inne np. zawężenie byłoby na biżuterię czy konkretniej "naszyjnik". Zawsze to już coś jest naprzód. I gdyby dodano nowy przedmiot z nazwą zawierająca słowo naszyjnik", to już by się fanka naszyjników poprzez swój mail o tym dowiedziała i doczytała szczegóły.

Adminie, umożliwże dodawanie do Listy Ignorowanych, bo naprawdę niektórych postów na forum nie warto widzieć... Bardzo Cię proszę o opcję na forum "ignoruj".

A mnie od jakiegoś czasu po głowie chodzi inny pomysł. Nie ciekawi was czasami, jaką drogę przebywają wasze książki, które udostępniacie na fincie? Pewnie wiele razy zdarza się tak,że ktoś książkę od nas pobiera, czytają, a później ponownie wystawia na fincie. Może można by było stworzyć coś podobnego do bookcrossingu, indeksować jakoś książki z obiegu na fincie i w internecie stworzyć bazę z informacjami, gdzie aktualnie dana książka się znajduje?

Bardzo ciekawy pomysł. To wiązałoby się jeszcze z jedną rzeczą, którą od dawna planuję wprowadzić. A mianowicie przedmiot odebrany automatycznie wchodziłby "na stan" zamawiającego ale nie byłby udostępniany do wymiany. Być może to skłoniłoby większą liczbę użytkowników do ponownego wystawienia przedmiotu po jego "użyciu", np po przeczytaniu książki.

To mogłoby być ciekawe, przy czym przydałoby się też to, by użytkownik nie mógł zwiększać ilości punktów, jaką za nią chce.
Przyznam, że strasznie mnie denerwuje, jak ktoś wystawia książkę, którą ode mnie pobrał za wyższą ilość punktów, niż ja sobie życzyłam.

Klaudia1397 napisał(a):To mogłoby być ciekawe, przy czym przydałoby się też to, by użytkownik nie mógł zwiększać ilości punktów, jaką za nią chce.
Przyznam, że strasznie mnie denerwuje, jak ktoś wystawia książkę, którą ode mnie pobrał za wyższą ilość punktów, niż ja sobie życzyłam.

To byłaby już zbyt duża ingerencja. Przecież również mogłaś wystawić ją za wyższą cenę.
Zdarzyło mi się zaniżyć ocenę stanu książki i w efekcie życzyć sobie za nią mniej punktów. Osoba, która ją ode mnie pobrała, stwierdziła, że książka jest w o wiele lepszym stanie niż oczekiwała i miała pełne prawo ustalić swoją cenę wedle uznania.
Podejście typu "dlaczego ktoś ma odnieść większą korzyść niż ja?" kompletnie nie ma dla mnie sensu.