Ilość punktów

[enga]

Może warto byłoby wysłać mail do wszystkich użytkowników z tym proponowanym przelicznikiem złotówek na punkty? Albo umieścić sugestię w formularzu dodawania przedmiotu? Bo bardzo często widzę nieadekwatnie wycenione książki. Takie, które na Allegro chodzą po 4 zł tu bywają po 100 punktów. A te, które na Allegro są po 15-18 zł bywają po 300 punktów. Coś jakby nie halo Co Wy na to?

[cassiopeia]

Według mnie jak ktoś chce operować złotówkami, to niech idzie właśnie na allegro. Tu mamy punkty, które są powiedzmy samodzielną walutą i mają swoją wartość.
Jak ktoś wyda 100 punktów na książkę, którą mógłby kupić na allegro za 4 zł, to albo jego strata, albo - po prostu wybór.
Nie patrzę, że np. 1 punkt = 1 zł. Dla mnie działa to trochę inaczej, bardziej chodzi o ewentualne "proporcje", że tak powiem. O porównanie - ile więcej jedna książka jest według wystawiającego warta od innej.
Nie chcę, żeby finta zamieniła się w _trochę inne_ allegro.
Poza tym jak ktoś naprawdę chce się bawić w przeliczniki, to i tak sobie policzy sam, według swojego widzimisię. Jakieś oficjalne stwierdzanie, ile wart jest jeden punkt, tylko zepsuje po mojemu ten serwis.

[enga]

Przelicznik sugerowany był właśnie przez "władzę", dla łatwiejszego przyzwyczajnia się do ustalania ilości punktów za przedmiot, z czym jak widać część osób ma punkty. Zawyżanie "cen" punktowych jest szkodliwe dla serwisu, bo przedmiot w zawyżonej cenie będzie wisiał i wisiał (i tak jest, obserwuję transakcje, więc mam jasność, że większość tych "za drogich" wisi bez sensu), nie będzie takiego ruchu, jakby mógł być.

Jeżeli jednak innym nie przeszkadza oddawanie kosmicznych ilości punktów za książki, które można kupić a antykwariacie za kilka czy kilkanaście złotych, to proszę bardzo. Tylko proszę mieć świadomość, że to zwiększa "inflację" punktów - muszę mieć 300 punktów na książkę, więc czemu ja - nowości, w księgarni za 40 zł - nie mam wystawić za 600 punktów? I tak dalej, i dalej, aż dojdziemy do bezsensownych ilości. I wtedy pozostanie właśnie Allegro, a nie Finta :p

Czy tak trudno sprawdzić jaka jest dostępność książki i jej ceny i w stosunku do tego zadecydować o punktach. Nie bądźmy oderwani od rzeczywistości, bo to się zemści.

Pominę już milczeniem, że w FAQ serwis sugeruje "cenę" 100 punktów za książkę...

[cassiopeia]

Ano wiem, też nad tym ubolewam, że niektórzy nie dostrzegają, jak absurdalnie wyceniają swoje książki, ale cóż poradzić. Naiwnie wierzę, że pójdą po rozum do głowy i dostrzegą, że wystawianie książki wartej w antykwariacie 5 zł za - powiedzmy - 150 punktów jest bez sensu i nikt im tego nie weźmie - i obniżą ilość punktów. Albo przyjdzie ktoś z taką samą książką i zrobi konkurencję. No i zawsze jeszcze można napisać do wystawiającego swoją propozycję...

Nie znam się na inflacji ale rozumiem, o co Ci, enga, chodzi z tym zawyżaniem ceny i dostrzegam tę czarną przyszłość, która może przyjść.

Ogólnie sprawa jest skomplikowana, bo jeśli wprowadzimy przelicznik, to się finta nie będzie różnić od allegro. A jeśli nie wprowadzimy, to możliwe, że za kilka miesięcy starocie, których nikt nie chce, będą dostępne za 200 punktów, a bestsellery za 1000.

Myślę, że na razie jest dobrze, póki nie osiągnęliśmy takich absurdalnych liczb ;] W tym momencie dla mnie jako osoby pobierającej bardziej liczy się subiektywna wartość książki. Pobiorę jakąś książkę za 300 punktów, jeśli uznam, że jest dla mnie warta tych dwóch, które oddałam po 150. Mniej więcej tak na to patrzę.

[enga]

Rozumiem i generalnie się zgadzam. A z tym przelicznikiem to chodziło mi tylko o sugestię dla danej osoby, a nie prawo odgórnie narzucone. Bo może niektórzy zwyczajnie nie wiedzą, jak wyceniać, wyceniają w ciemno i stąd te ceny? I gdy np. zauważyliby taką sugestię, to może byłoby im łatwiej?

Może jestem czarnowidzem, ale widziałam już tyle dziwnych jazd na różnych portalach, że jestem w stanie uwierzyć w każdą opcję i wolałabym się od tych gorszych ustrzec

PS. Różnić się będzie chociażby tym, że się nie licytuję (pomijam opcję "kup teraz") + jedyna kasa, jaką wykładamy, to kasa na przesyłkę

[duch_puszczy]

A ja właśnie po raz pierwszy skorzystałem z opcji "podaj swoją cenę", obciąłem cenę wyjściową o 25% i czekam na odpowiedź Faktycznie natomiast jakoś dużo książek po 300 punktów się pojawiło i na dodatek nie są to (chyba, bo nie sprawdzałem) jakieś szalone bestsellery

[cassiopeia]

Ja też zauważyłam pewne szalone bestsellery i pewnie gdybym nie znała autora z innej powieści, to bym książkę pobrała mimo wysokiej "ceny". A tak to wiem, że nie warto
Ale fakt, zaczynam się martwić tak leciuteńko, że nam "ceny" strasznie wzrosną. Że użytkownicy będą wystawiać książki za bardzo dużą ilość punktów, bo "a nuż ktoś pobierze" i to pociągnie za sobą całą falę. No nie, chyba mnie enga zaraziłaś czarnowidztwem

[admin]

Zanim zabiorę głos w dyskusji chciałbym wyrazić swoją radość w związku z przejściem serwisu i forum do następnego etapu rozwoju, czego wyrazem są poważne dyskusję bez inspiracji i animacji ze strony administratora

Jeśli chodzi o punkty to bardzo długo zastanawiałem się nad całą ideą ich stosowania. San zdaję sobie doskonale sprawę, i dochodzą do mnie opinie innych, że użycie punkty często powoduje zakłopotanie, szczególnie wśród nowych użytkowników. To trochę tak, jakby ktoś kazał nam wyceniać swoje rzeczy w np. lejach rumuńskich. Pierwszą rzeczą, której byśmy w takim przypadku szukali, to przelicznik pozwalający nam porównać obcą walutę do waluty, którą posługujemy się na co dzień.

Cały czas mam obawy, że zastosowanie oficjalnego kursu spowoduje, że punkty staną się jeszcze bardziej sztucznym tworem. Ludzie będą dążyć do posługiwania się walutą, którą lepiej znają i czują. Rezygnacja z punktów spowoduje z kolei, że finta przestanie się w zasadzie różnić od allegro, a z allegro chyba jeszcze nie warto konkurować.

Z drugiej strony zastanawiam się, czy wprowadzenie oficjalnego kursu sprzedaży i kupna (tak, serwis mógłby skupować punkty) nie rozwiązałoby problemu.

[duch_puszczy]

Naszła mnie taka optymistyczna wizja, że być może teraz są chętni na przeciętne książki po 300 punktów, bo punkty za łatwo przychodzą? Punkty na wejście, jakieś punkty z konkursów i można poszaleć. Ale w miarę rozwoju serwisu promocje się skończą, a wydać własne ciężko zapracowane 300 już będzie trudniej. Spadnie popyt, to pewnie i ceny spadną:)

[admin]

Duchu puszczy, dokładnie to jest główną przyczyną inflacji. Jeśli ktoś ma punkty, a na rynku nie ma produktów odpowiadających wartości tych punktów, to ten ktoś w końcu wyda swoje punkty na produkty o teoretycznie niższej wartości. Bez względu na to, czy punkty przyszły łatwo, czy były ciężko zapracowane. Różnica jest tylko taka, że ciężko zapracowane punkty będzie się wydawać z cięższym sercem.

Finta nie może produkować punktów bez pokrycia. Wszelkie konkursy, promocje, nagrody punktowe muszą być trzymane w ryzach. Z drugiej strony w jakiś sposób trzeba wprowadzić punkty do obiegu. Nagradzanie aktywności użytkowników i pomoc w promocji serwisu wydają się najlepszym kanałem wprowadzania punktów. Zasada, że każdy dostaje tyle samo chyba by się nie sprawdziła - podobnie jak nie sprawdziła się w rzeczywistości