Czy jest w ogóle sens wystawiać rzeczy małowartościowe, skoro koszt wysyłki listem poleconym (rejestrowany, masz dowód nadania) książki o wartości 5 zł, czyli 50 punktów, będzie wyższy niż wartość przedmiotu? Miałoby to tylko wtedy sens, gdybym wystawiła 15 książek po 5 zł i ktoś kupiłby połowę z nich. Wtedy wysłałabym je naraz, w jednym pakunku.
I tu napotykam paradoks, bo rzeczy wartościowych z reguły nikt nie chce się pozbywać, a te mniej potrzebne wydawałby hurtowo. Tylko czy jest opcja wysyłki zbiorczej? Żeby nie okazało się, że jak ktoś zamówi tylko jedną książkę, to będę musiała mu ją wysłać i... być stratna.
Dlatego boję się wystawiać przedmioty. Trzeba to robić bardzo rozważnie, bo po "zamówieniu" chyba nie ma odwrotu, prawda? Choć podanie 150 punktów za książkę wartą z wysyłką ok. 30 zł było moim błędem
. PS Czy po zamówieniu jej przez użytkownika jestem zobowiązana ją wysłać i nie mam odwrotu od tej transakcji?