Mija leniwa niedziela...za oknem chlapa, pogoda nie sprzyja popołudniowym eskapadom...nawet cotygodniowa, weekendowa pielgrzymka do domu rodzinnych uciech (supermarket:) nie wydaje się atrakcyjna formą spędzenia czasu...coż miałem zrobic...sięgnąłem po film, który ktoś jakis czas temu mi polecił... Hereafter "Medium" w reżyserii Clinta Eastwooda...to już nie pierwszy film w jego reżyserii, który oglądałem z takim zaciekawieniem...niby powolny (choc otwarcie "wybałusza gały", ale potem tempo spada) jednak kunszt z jakim historia jest opowidziana godny jest conajmniej przyklaśniecia:)...
Ze względu na dzisiejszy "seans" postanowilem przypomniec sobie jego poprzednie filmy...i zwrocic sie do Was z zapytaniem..czy Wy także macie jakiegoś ulubionego rezysera...moze rownież Eastwooda..? Kogo i dlaczego? Kogo jeszcze polecilibyście na leniwe niedzielne popołudnia, chętnie wysłucham Waszych opinii i porad..a w przyszła niedziele obejrzę coś z Waszych ulubionych filmów...